milczę
cisza przeszywa
moją głowę
tęsknie
czekanie jest trudne
gniewam się
nic mi nie wychodzi
dziwię się
jego dłonie
sprawnie działają
kiedy umrę przypnij mnie do nieba
jak zdjęcie pinezką do ściany
byłem szalony
więc wiszenie nie sprawi mi kłopotu
tu mnie nie będzie
i tam też nie
tam mnie nie słychać
i tu cisza
więc chociaż w twoim mniemaniu
będę w niebie
a raczej do nieba przypięty
bo i tam moje istnienie
nie ma racji bytu
to tylko dla twojego złamanego serca
syrop na kaszel
placebo