co mnie obchodzi
mój pierwszy oddech
minęło trzydzieści parę lat
od tego epizodu
i tylko moja matka czasem
w styczniowy dzień
wspomina jak zacząłem wrzeszczeć
nie wiem nawet
jaka wtedy była pogoda
czy to była prawdziwa
mroźna zima
czy ciepła i pełna błota
wiem na pewno że
komunistyczna
odgaduję to po dacie
czy mój ojciec
ze szczęścia poszedł
napić się wódki z kolegami?
czy można było ją wtedy kupić?
a może rodzice płakali
i martwili się
bo przecież nie było tak pięknie
jak powinno być gdy rodzi się dziecko
nie trafiłem dziesiątki w skali apgar
ale gdy zrobiło się bezpiecznie
i wydostałem się z inkubatora
to wszyscy poszli się napić
i tak do dzisiaj pijemy
Dobry wiersz, klimatyczny
OdpowiedzUsuńDziękuję.
OdpowiedzUsuń