piątek, 28 kwietnia 2017

Gimel


wędruję trudną trasą
czasem w górę
czasem w dół
czasem w skwarze
a innym razem w mrozie
w przemoczonych butach
wilgotnym ubraniu
ze zmarzniętą twarzą
odmrożonymi stopami
i dłońmi
odczuwając głód i pragnienie
padam wtedy na kolana

wołam o pomoc
i wtedy coś mnie szarpie
podnosi w górę
 pcha mnie do przodu
wręcz ciągnie

jest południe
słońce jest coraz wyżej
coraz mocniej świeci
i ja świecę
podniosłeś mnie z kolan

środa, 26 kwietnia 2017

Bet


ufam tylko tobie
bo wiele razy
zawiodłem się na ludziach
niby żyjemy
obok siebie 
na ziemi
ale każdy z nas kroczy 
inną ścieżką

ja chciałbym iść 
tam gdzie dotknę nieba
gdzie moje pragnienie zostanie
zaspokojone
oni nie chcą 
iść szlakiem dobroci

serce mówi słowa 
niesłyszalne 
ty dajesz
to co mi potrzeba

poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Alef



uderzyłem pięścią w stół
widząc jak wszystko im wychodzi
pieniądze mają 
dzięki nieuczciwości
zwycięstwo w bitwie 
dzięki samolubności
przemoc i kłamstwo
stawiają ich na najwyższym 
stopniu podium

krzyczę!
po co być uczciwym
kochać ludzi
dzielić dobro...

zawiał wiatr
przyniósł skwarne powietrze
trawę zieloną zmienił w popiół
była młoda, jędrna, pachnąca
przestała istnieć 
w mgnieniu oka

sobota, 22 kwietnia 2017

Kocham cię

kocham cię 
to takie naiwne słowa
wypowiada je mąż
który zdradza żonę
wychodzi z domu do pracy
całuje kobietę w policzek
i kłamie 
mówi że wróci późno

kocham cię
mówi żona do męża 
chociaż już dawno 
nie widzi w nim osoby
którą można darzyć sympatią 
a co dopiero uczuciem innym 
niż niechęć
ten gruby, podchmielony
koleś w poplamionej koszuli
bez wzwodu 
to tylko mąż
nikt więcej

tak naprawdę
kocham cię 
nie znaczy nic
lepiej mówić
miło cię widzieć 

czwartek, 20 kwietnia 2017

Złodziej książek

kiedy chodziłem do szkoły
nielubiłem czytać książek
pamiętam że w pustyni i w puszczy
czytałem przerzucając co dziesięć
piętnaście a potem trzydzieści stron

miłość przyszła sama wraz z dostojewskim
i od tego momentu traktuję książki jak trofea
czytam i odkładam na półkę
nigdy nie pożyczam bo wtedy stałbym się złodziejem

Mały kawałek chleba

mały kawałek chleba
odciski na dłoniach 
słodki jego smak

Hiena

hiena pożąda mięsa
uśmiecha się
patrzy w twoją stronę

Migające na niebiesko ekrany

migające na niebiesko ekrany
telewizorów i komputerów
ojcowie, synowie i bracia
pocierający swoje członki
śliniący się na widok aktu
nie wiedzą ile w tym kłamstwa i pudru

narkotyczne zachowania
z jednej i drugiej strony ekranu
ockną się na finiszu
gdy obudzą się żony, matki i siostry