w moim mieście jest park
taki mały
schowany we mgle
jest tam ciemna alejka
po której przechadzają się
starsze panie i zgarbione postacie
a zza drzew wychylają się oczy
wścibskich bab
zwiadowców codzienności
krzewy tam rosną gęsto
jeden przy drugim
a w nich chowają się
mali chłopcy
popalający po kryjomu
papierosy i popijający piwo
a czasem coś mocniejszego
słychać między krzewami
szyderczy śmiech
to śmiech czasu młodości
legendy
przeszłość
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz